"Kup swój telefon"
Czy warto wyświadczać komuś przysługę zabierając go na tzw. okazję? O tym, że nie warto przekonał się 20 letni mieszkaniec Żelechowa. Wczoraj wracając samochodem z pracy podwiózł nieznanego mężczyznę z Ryk do Zalesia a ten w podziękowaniu skradł mu telefon. Dzięki sprytowi pokrzywdzonego sprawca kradzieży został dziś zatrzymany. Przesłuchany przez policjantów przyznał sie do winy i poddał dobrowolnie karze.
Czy warto wyświadczać komuś przysługę zabierając go na tzw. okazję? O tym, że nie warto przekonał się 20 letni mieszkaniec Żelechowa. Wczoraj wracając samochodem z pracy podwiózł nieznanego mężczyznę z Ryk do Zalesia a ten w podziękowaniu skradł mu telefon. Dzięki sprytowi pokrzywdzonego sprawca kradzieży został dziś zatrzymany. Przesłuchany przez policjantów przyznał sie do winy i poddał dobrowolnie karze.
Do zdarzenia doszło wczoraj w godzinach wieczorowych. 20 letni mieszkaniec Żelechowa wracając z pracy zabrał po drodze na tzw. okazję przygodnego młodego mężczyznę. W wcześniej na przednim prawym siedzeniu położył swój telefon komórkowy m-ki Sony Ericson K800i i zapomniał o nim. Droga z Ryk do Zalesia upłynęła na przyjemnej rozmowie z nieznajomym. W Zalesiu mężczyzna podziękował za „podwózkę” i wysiadł z samochodu ale jak się później okazało nie z pustymi rękami. Po chwili kierowca przypomniał sobie o telefonie i zaczął go szukać. Gdy z innego aparatu zadzwonił na swój numer okazało się, że telefon jest już wyłączony. Mimo to wysłał sms-a proponując „złodziejowi” wykupienie telefonu za 100zł. Na drugi dzień autostopowicz skontaktował się z właścicielem telefonu podbijając cenę za wykup do 170zł. Pokrzywdzony się zgodził jednocześnie umawiając miejsce i czas wymiany. O fakcie tym opowiedział dwóm kolegom, którzy zgodzili się pomóc znajomemu w odzyskaniu telefonu. Gdy w umówionym miejscu miało dojść do wymiany pokrzywdzony powiadomił ryckich policjantów. W chwili gdy amator łatwego i szybkiego zarobku odebrał pieniądze za oddany telefon został złapany i przytrzymany przez kolegów pokrzywdzonego a po chwili przekazany policjantom. Złodziejaszek, którym okazał się 23-letni mieszkaniec gm. Ryki był tak zaskoczony, że nie stawiał żadnego oporu. Przesłuchany przez policjantów w charakterze podejrzanego przyznał sie do zarzutu kradzieży i poddał dobrowolnie karze. Za kradzież cudzej rzeczy grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
MN