Zapomniał o wstecznym biegu
Do nietypowego wypadku doszło minionej soboty w Kłoczewie pow. rycki. 52-letni mieszkaniec tej miejscowości wyjeżdżając ciągnikiem z garażu znajdującego się w podpiwniczeniu domu, zakleszczył się pomiędzy ciągnikiem a nadprożem drzwi doznając ciężkich obrażeń ciała. Pogotowiem lotniczym został przewieziony do szpitala wojewódzkiego w Lublinie.
Do nietypowego wypadku doszło minionej soboty w Kłoczewie pow. rycki. 52-letni mieszkaniec tej miejscowości wyjeżdżając ciągnikiem z garażu znajdującego się w podpiwniczeniu domu, zakleszczył się pomiędzy ciągnikiem a nadprożem drzwi doznając ciężkich obrażeń ciała. Pogotowiem lotniczym został przewieziony do szpitala wojewódzkiego w Lublinie.
Jak ustalili policjanci 52-letni mieszkaniec Kłoczewa w powiecie rycki ciągnikiem rolniczym z przyczepką wycofał do garażu znajdującego się w podpiwniczeniu domu. Po załadowaniu popiołu z pieca chciał z niego wyjechać. Jednak najprawdopodobniej wcześniej ciągnik pozostawił na wstecznym biegu. W chwili gdy zwolnił sprzęgło maszyna raptownie cofnęła i mężczyzna został ściśnięty pomiędzy ciągnikiem a znajdującym się na niewielkiej wysokości nadprożem drzwi garażowych. Nie stracił jednak przytomności i wzywał pomocy. W tym czasie nikogo nie było w domu. Na szczęście wołanie usłyszała sąsiadka i to ona natychmiast powiadomiła pogotowie ratunkowe.
Aby uwolnić mężczyznę z pułapki niezbędnym okazało się spuszczenie powietrza z kół ciągnika, który obniżył się na tyle, że można go było wyciągnąć nie narażając przy tym mężczyzny na dodatkowe obrażenia.
Aby uwolnić mężczyznę z pułapki niezbędnym okazało się spuszczenie powietrza z kół ciągnika, który obniżył się na tyle, że można go było wyciągnąć nie narażając przy tym mężczyzny na dodatkowe obrażenia.
Pokrzywdzony pogotowiem lotniczym został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w Lublinie. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak doznał on urazu głowy i poważnych złamań obręczy barkowej i żeber.
M.N.