Aktualności

Myślała, że zarobi na kryptowalucie. Straciła 14 tysięcy złotych

Data publikacji 22.12.2023

Oszustwa inwestycyjne zawierają kuszącą obietnicę dużego zysku w krótkim czasie poprzez inwestycje w akcje, obligacje czy w kryptowaluty. Do ryckich policjantów zgłosiła się 38-latka, która padła ofiarą oszustów. Nie dość, że wyłudzili od niej oszczędności to jeszcze zaciągnęli na nią pożyczkę. Łączna kwota strat to ponad 14 tysięcy złotych. Apelujemy o rozsądek!

38-latka z powiatu ryckiego powiadomiła policjantów, że padła ofiarą oszustwa. Jak wynikało z zawiadomienia pod koniec października kobieta przeglądając strony internetowe na portalu społecznościowym zauważyła reklamę dotycząca inwestycji i szybkiego zysku. Chodziło o możliwość inwestowania na giełdach kryptowalut.

Skuszona wizją szybkiego i łatwego zysku weszła na znaleziona stronę i zalogowała się podając imię i nazwisko oraz numer telefonu. Już po 30 minutach otrzymała telefon od kobiety podającej się za menagera tej firmy. Podczas rozmowy 38-latka podała swój adres mailowy, na który następnie otrzymała wiadomość z linkiem.

Zgodnie z poleceniem managerki weszła na podany link i zalogowała się  do aplikacji Traderoom i otworzyła portfel do inwestowania w kryptowaluty. W kolejnych dniach managerka poleciła wykonać przelewy na wskazane rachunki  bankowe w  kwocie 200 zł a następnie 1000 zł. Kilka dni później zadzwonił do niej mężczyzna podający się za doradcę giełdowego i poinformował,  że na jej koncie kryptowalutowym znajduje się 20 tysięcy złotych i te pieniądze musza tam być przez 10 dni, a później wypłacą je wspólnie.

Kobieta podała swój numer konta, na który mają być przelane pieniądze z kryptoportfela. Następnie zainstalowała na telefonie aplikację KuCoin do wymiany kryptowalut oraz TeamViewer QuickSupport do  zdalnego sterowania pulpitu i podała  dane umożliwiające zdalne sterowanie.

Fałszywy doradca poinformował, że zgromadzonych pieniędzy nie można wypłacić bo są „zamrożone” i aby je odblokować należy wpłacić 20 500 złotych. Zgłaszająca nie miała takich pieniędzy, ale posiadała 5000 zł i je przelała swoje konto, a następnie dzięki zdalnemu sterowaniu poinstruowana przez oszusta wykonała wspólnie z nim przelew na blisko 5000 zł na konto zarejestrowane w Wielkiej Brytanii.

Następnie trafiały na jej konto pieniądze, które miały uzupełnić wkład potrzeby na odblokowanie jej portfela kryptowalutowego. Gdy pieniądze wpływały do 38-latki fałszywy doradca dzwonił i kazała się zalogować do swojego konta. Dzięki możliwości zdalnego sterowania oszust przelał pieniądze, które wpłynęły na konto zarejestrowane w Wielkiej Brytanii. Ponadto oszuści zaciągnęli za pomocą aplikacji do bankowości internetowej pożyczkę w kwocie 8000 złotych po czym doradca kazał przelać zgłaszającej te pieniądze na wskazane konto. Po kilku tygodniach zgłaszająca otrzymała pismo z swojego banku, z informacją, że pewna osoba domaga się zwrotu 900 zł i wtedy się zorientowała, że może to być oszustwo i sprawę zgłosiła ryckim policjantom oraz w swoim banku blokując rachunek bankowy.

38-latak straciła łącznie ponad 14 tysięcy złotych.

Ku przestrodze:

Aplikacje AnyDesk, TeamViewer, Splashtop  to aplikacje, które umożliwiają zdalne połączenie z komputerami oraz urządzeniami mobilnymi. Oszuści bardzo często wykorzystują je do przejęcia kontroli nad urządzeniem działając metodą „na zdalny pulpit”. Internetowi przestępcy posługują się różnymi wariantami, chodzi jednak o to, by skłonić ofiarę do zainstalowania programu zdalnej obsługi komputera, a potem polecić jej by zalogowała się do swojego konta w banku. Czyniąc to, uzyskują pełny kontakt do konta oraz zgromadzonych na nim pieniędzy, co natychmiast wykorzystują.

Aby nie stracić swoich oszczędności i nie stać się ofiarą przestępstwa, apelujemy o rozwagę i ostrożność przy podejmowaniu decyzji finansowych przez Internet.

aspirant Łukasz Filipek


 

 

Powrót na górę strony